Zimowa sesja Maksymiliana, mojego wspaniałego syna, który specjalnie dla Mamy na chwilkę zmienił się w małego podróżnika.
Pozowanie do zdjęć czasami nie jest łatwe, szczególnie w styczniu, w plenerze.
Jak pozować do zdjęcia na wietrze i mrozie, gdy prószy śnieg, kiedy ma się tylko 6 lat?
Mimo niesprzyjającej aury udało nam się wyczarować piękne fotografie, bajkową opowieść. Maks był bardzo z siebie dumny i do dziś bardzo miło wspomina tamte zdjęcia.
Maks nie tylko był modelem, ale również sam wybrał część gadżetów do zdjęć. To on wypatrzył tę cudowną, starą skrzynię i podkowę na szczęście, i namówił mnie na jej zakup. Dziękuję synku 🙂 !